♥

niedziela, 4 sierpnia 2013

Prolog

No to zapraszam na krótki prolog c;
***

Za oknami było już ciemno. W szyby pukały obfite krople deszczu. Hermiona Granger siedziała w autokarze obok swojego chłopaka Rona, który spał z twarzą przylepioną do okna. Za nią jej przyjaciółka, Ginny Weasley, słuchała muzyki na słuchawkach, przytulona do śpiącego Harry'ego Pottera. Gdzieś dalej słychać było głośne rozmowy bliźniaków: Freda i George'a. Cała rodzina Weasley, Hermiona, Harry, Lee Jordan, Lavender Brown oraz Padma i Parvati Patil wracali z wspaniałego kempingu nad jeziorem. 3 miesięcznego kempingu, który wygrali na jakimś Magicznym Festynie. Wszyscy bawili się świetnie. No może prawie wszyscy. Hermiona była chyba jedyną osobą, która pragnęła powrotu do domu. Wszystko przez Rona. Chłopak niemiłosiernie wkurzał ją podczas wakacji, ciągle flirtując z Lav i usprawiedliwiając się, że to tylko żarty. Teraz to właśnie Hermiona jechała z uśmiechem na ustach, przekonana, że jej męki dobiegły końca.Jej dobry nastrój dobiegł końca chwilę po tym gdy Fred przechodził obok niej i Ginny, aby podać swojej mamie sweter. Hermiona już wcześniej zauważyła, że chyba jest coś nie tak z autokarem, ale przeraziła się gdy usłyszała słowa kierowcy: "Hamulce nam wysiadły, wezwijcie pomoc", które niby po cichu wypowiedział do telefonu. Fred, który prawdopodobnie też to słyszał, złapał ją i Ginny za ramię, otworzył drzwi autokaru i wyskoczył razem z dziewczynami, osłaniając je własnym ciałem.
***
Mówiłam, że będzie krótko? c;
Mam nadzieję, ze pierwszy rozdział dam radę napisać dłuższy...

1 komentarz: